poniedziałek, 21 lipca 2014

5. "Dwa miesiące na miłość."

To kolejny spokojny, niemalże sielankowy poranek. To własnie towarzyszyły im od dwóch dni, bo własnie tyle czasu spędzili już w domu rodzinny Emmy. Kobieta otuliła swoje nagie ciało i jeszcze mocniej wtuliła się w swojego męża. Bliskość jak towarzyszyła im przez ten czas, była tym na co przez długi czas czekali. Czerwonowłosa wierzyła, że to własnie w tym miejscu tkwi to coś. W domu państwa Martinez panował spokój. Starsza siostra Emmy- Nilda z zamiłowania pisarka spędzała  całe dnie w swoim pokoju. Od lat pisała książkę o zdrowym odżywianiu, która miała przynieść jej rzekomy sukces, który jak widać nie był jej pisany, pomimo wsparcia ze strony rodziny. Z natury była osobą bardzo nerwową, a każdy najmniejszy stres "zabijała" coraz to innymi czekoladkami, co nie miało za dużo wspólnego z poradnikiem jaki zamierzała napisać. Za to młodszy brat- Oscar każdy swój dzień odsypiał po całonocnym koncertowaniu z swoim zespołem, co nie było na rękę ojcu owej trójki- Pablo. Emma od zawsze była dumą ojca, każdą szkołę ukończyła z wyróżnieniem i wzorowym zachowaniem. Była dumą nie tylko ojca, ale całej rodziny. Ślub z Davidem nie co ostudził zachwyt pana Martinez, bowiem uważał on swojego zięcia za człowieka bezdusznego, który wykorzysta jego ukochaną córeczkę. To był jeden z powodów przez, który Emma wolała nie dzielić się swoimi problemami w małżeństwie z rodziną. To pogorszył by relacje Pablo i Davida, które i tak nie są w najlepszym stanie.

To właśnie dziś wypadał dzień w którym rodzice Emmy wracali z tygodniowego rejsu, który był dość spontanicznym wyjazdem państwa Martinez. 
-Nad czym znowu rozmyślasz?-  usłyszała kobieta.- Twoje stany zatracenia, bywają coraz to bardziej niepokojące.- podsumował dość dziwne zachowanie żony.
-Jak myślisz...- usiadła na łóżku i spojrzała na swojego męża. David nawet nie zastanawiał się na jaki pomysł znów wpadła jego ukochana. Emma z natury kobieta bardzo pomysłowa i często zmieniająca zdanie, a jej pomysły często zaskakiwały Davida. 
-Ciekawe dlaczego tata zabrał mamę akurat teraz w ten rejs. Takie wyjazdy zazwyczaj towarzyszą urodzinom mamy, albo rocznicy. No wiesz jakiś powód zawsze jest.
-Może maja jakiś swój powód.- David doskonale znal cel wyjazdu rodziców, ale dal słowo ojcu Emmy i tego się trzymał. Miedzy innymi rozmowa z teściem skłoniła go do wyjazdu z Emma. Mimo niechęci do Pablo przeczuwał, że będzie teraz potrzebny czerwonowłosej jak nigdy. Sama świadomość, ze mogłoby go teraz nie być z nią budziła w nim wyrzuty sumienia.- Wszystkiego się dowiemy jak tylko twoi rodzice wrócą, na pewno nam wszystko powiedzą.- uśmiechnął się do swojej zony.-Koniec rozmowy o nich w końcu to także nasze wakacje, wiec trzeba je jakoś dobrze wykorzystać.
-O nie, już wystarczy. David proszę.- szepnęła pomiędzy pocałunkami męża, które sprawiały jej ogromną przyjemność.
-Twoje ciało mówi zupełnie co innego.- przeszedł ja delikatny dreszczyk spowodowany dotykiem męża.
-Poczekaj, porozmawiajmy w końcu, lada moment wracają rodzice.- odsunęła się od Davida, któremu nie na rękę była zaistniała sytuacja. -Musimy coś w końcu postanowić, ja już dłużej nie mogę żyć w takiej niepewności. Jest dobrze teraz, ale ja nie wiem na czym stoję. Czasem czuje, ze to już koniec. Boje się David.- jej oczy się zaszkliły. Łzy to oznak bólu, bezradności i wołania o pomoc. Upadek jaki zaliczyło ich małżeństwo był zbyt duży, przeszłość nie pozwoliła o sobie zapomnieć. Zaniedbanie jaki było fundamentem ich kryzysu odbiło się na wspólnym życiu.
-Daj mi dwa miesiące.- spojrzał na nieco zdezorientowana Emme.- To będzie czas w którym udowodnię Ci, że zasługuje na miano twojego męża i nasze małżeństwo ma jeszcze sens.- dotknął jej policzka, jednocześnie ocierając łzy.- Ostatnimi czasy zbyt dużo myślałem o sobie, o firmie, jednocześnie zapominając o tym co najważniejsze. Zrobię co w mojej mocy. Za dwa miesiące zdecydujesz co z nami będzie, ale obiecuje że się nie zawiedziesz, nie tym razem, a jeśli się tak stanie to odejdę i już więcej mnie nie zobaczysz.- złożył obietnice, której jak jeszcze nie wie nie będzie mu dane dotrzymać. Upadek boli, tylko czy Emma jest jeszcze gotowa po raz kolejny ponieść klęskę, a jej serce odrzucenie. Pocałunek był dla niego jasna i klarowna odpowiedzią. Szansa, która po raz kolejny dostał od Emmy przyniosła mu sporo radości. Czułości małżeństwa zakończył dźwięk telefonu. Davidowi po krótkiej rozmowie z Carlosem jeszcze bardziej poprawił się humor, bowiem został podpisany międzynarodowy kontrakt, który przyniósł kolejny przypływ gotówki. Pieniądze, oszczędności to była sprawa o która nie musiał się martwic. Głównym powodem do dumy była rozrastająca się firma. Z dnia na dzień liczba kontrahentów powiększała się. Statystyki, które przedstawiały się bardzo obiecująco- to kolejny powód do domy.  tylko czy to co było szczytem marzeń Davida było także radością Emmy?
-Nigdy nie przypuszczałem, że kiedyś będę tak szczęśliwy. Gdyby ktoś mi powiedział pięć lat temu, że będę współwłaścicielem tak dużej korporacji, a w dodatku będę miał piękna i mądra żonę to na bank bym go wyśmiał.- przyciągnął ją do siebie i zaczął całować po szyi.

10 komentarzy:

  1. No nareszcie się doczekałam :) Rozdział jak zawsze świetny , ale trochę niepokojące jest to , że David nie będzie mógł dotrzymać obietnicy ?
    No cóż nie pozostaje mi nic innego jak czekanie na Nexta :)
    U mnie już są rozdziały do 9 :) Dziękuje za uwagi i komentarze ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba urlopowałaś się bo chyba z tysiąc razy zaglądałam i nic, a nic nie było
    Ale na taki rozdział warto było czekać, aczkolwiek obawiam się co ty tam wymysliłaś z tymi rodzicami Emmy
    Mam nadzieję że następny będzie ciuteńkę szybciej :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam całego twojego bloga i jest naprawdę obiecujący . Bardzo fajnie piszesz i mam nadzieję , że już nie długo pojawi się następny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No więc doczytałam blog super piszesz bardzo fajnie oby tak dalej i mam nadzieję , że rozdziały będą pojawiać się nieco szybciej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam nową czytelniczkę :)) rozdział pojawia sie raz w tygodniu, teraz miałam "małe" wakacje ;)

      Usuń
  5. Hej u nas jest już pierwszy zapraszamy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej u mnie jest już 11 :) Krótki ale szczegółowy :) zapraszam! http://rbd-vondy-zbuntowani.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy