3 miesiące później.
-Nasze historie już piszą się na
nowo.-odłożyła ich wspólne zdjęcie na szafkę nocną jak co wieczór, ręce
spoczęły na lekko zaokrąglonym brzuszku, a na twarzy pojawił się
uśmiech. Jej życie toczyło się powoli, ale każda chwila była ważna.
Pewności Emmie dodawało jej dziecko, które nosiła od prawie czterech
miesięcy pod sercem. To nadzieja, dzięki której każdy dzień wydawał się
być lepszy od poprzedniego. Każdy dzień spędzony z mamą, Ines i małą
Olivką zapełniał dziury w sercu, które jeszcze niedawno były niemalże
nie do wypełnienia. Odnalazła azyl, mimo to nie była w stanie go
zapomnieć.
-Warto było, cholera warto było.- stwierdziła po chwili, uśmiechnęła się, po raz kolejny wierząc, że jej życie będzie lepsze.
Jeśli chcesz być informowana, zapraszam do zakładki informuje :)
Dobrze, że Emma nie jest zupełnie sama :) Nie mogę się doczekać aż urodzi ;) No i mam nadzieję, że jednak jeszcze będzie z Davidem :*
OdpowiedzUsuńW moim mniemaniu Emma powinna zapomnieć o Davidzie zbyt wiele krzywdy jej wyrządził. Joasia.
OdpowiedzUsuńJa to i tak mam wielką nadzieję, że jednak mimo wszystko drogi Emmy i Davida się jeszcze złączą i finalnie będą tworzyć szczęśliwą rodzinę :) Czekam na dalszy przebieg wydarzeń :)
OdpowiedzUsuń