Dwa miesiące później.
-Najbardziej mnie denerwuje to, że on
nic nie mówi, jest na chwilę znika, nawet nie powie mi, że z nią
jest.- od dłuższej chwili mieszała kawę.-Wkurwia mnie to i to
bardzo, nie wiem co mam robić , czy nasza umowa jest nadal aktualna.
Cholera mnie bierze, mieszkam tu zupełnie nie wiem po co...-
odsunęła kubek na bok.-Gdyby nie Ty to dalej by nie wiedziała o co
chodzi.
-Nie, on jest tak zakochany, że świata
poza nią nie widzi. Spędzają razem każdą wolną chwilę.
Spokojnie Emily, gdyby umowa była nieaktualna to by Ci powiedział.
Zresztą teraz to już nic nie wiadomo.- Martin próbował ją
uspokoić, ale sam nie wiedział co tak naprawdę dzieje się z
przyjacielem.- On jest taki naiwny już raz go zdradziła, a teraz
pojawia się znikąd, a on przyjmuje ją z otwartymi ramionami.
-To ta Silvia?- zapytała po chwili, na
co on skinął głową.-Widocznie stara miłość nie rdzewieje. Tak
czy inaczej wyprowadzę, nie chce by z mojego powodu musiał się z
nią spotykać poza domem.
-Zrobisz jak uważasz. Przepraszam, że
Cię w to wciągnąłem, gdyby wiedział...
-Nie ma co gdybać, nikt z nas nie jest
jasnowidzem.- starała się go przekonać by pozbył się wyrzutów
sumienia.
-Emily?
-Tak.- spojrzała na niego, jej oczy
były podpuchnięte i zaczerwienione. Cała ta sytuacja niekorzystnie
na nią wpłynęła.
-Ty się w nim zakochałaś?- dopiero
po chwili był gotów zapytać.
-Nie no co Ty, martwię się o niego
nie patrząc na to co się dzieje to polubiłam go, człowiek się za
szybko przyzwyczajać.- chodź nie do końca jej uwierzył,
postanowił nie drążyć tematu.
-Ja dziś powiem Biance prawdę, nie ma
sensu jej dalej oszukiwać.- jemu także ta sytuacja nie była na
rękę.- Dopóki czegoś nie znajdziesz, to zamieszkasz u nas. Dziś
się spakuj, może jeszcze Pablo wróci, a jutro mam wolny dzień do
przyjedziemy po... yyy was.- spojrzał na dużych rozmiarów kotkę,
która tarzała się na puchowym dywanie.-Ty jesteś ją w stanie
jeszcze podnieść.- zaśmiał się.
-Pracujemy nad powrotem do formy.-
uśmiechnęła się.
-Po co on tutaj był?- nie przekroczył
progu drzwi, a już zaczął krzyczeć.
-Spokojnie, przyszedł porozmawiać.-
jej głos był na domiar złego spokojny, co jeszcze bardziej go
rozwścieczyło.
-Cholera, przecież wiem, że
kłamiesz.- szybkim ruchem odwrócił ją i ścisnął za nadgarstki.
-Auł to boli.- syknęła przez zęby.
-Co Ci powiedział?- krzyknął jeszcze
głośnie.- Zresztą gówno mnie to obchodzi.- puścił ją przez co
oparła się na blacie kuchennym.- Nie wpieprzaj się w moje życie,
zrozumiałaś? Nic Ci do tego.- wycedził przez zęby i wyszedł z
kuchni. Pokiwała głową na boki i z powrotem powróciła do
przygotowania obiadu.
-A te walizki i kartony co robią?-
jego głos unosił się z sypialni, ale już po chwili znalazł się
za nią.- Wyprowadzasz się? Super, mam nadzieje, że znikniesz z
mojego życia raz na zawsze.
-Hej kolego nie zapędziłeś się? To
ty chciałeś wziąć ślub i to Ty mnie tutaj ściągnąłeś, więc
wypraszam sobie. Jedyną osobą do której możesz mieć pretensje to
Ty sam.- podeszła i dźgnęła go palcem.-Jutro rano mnie już nie
będzie, klucze zostawię, a drzwi zatrzasnę.- odeszła, biorąc po
drodze Larę, weszła do sypialni i ku jego zdziwieniu drzwi zamknęły
się bardzo cicho.
-Że ja o wszystkim nie wiedziałam, a
Martina to uduszę i wypatroszę.-syknęła wściekła blondynka.
-To nie jego wina, sam mówił, że
nawet on nie może dotrzeć do Pablo. Dziś na mnie naskoczył bez
powodu. Zakochał się, a nam nie pozostaje nic innego jak tylko
życzyć mu szczęścia. Dobra kończę już, muszę jeszcze trochę
ogarnąć mieszkanie...- pożegnawszy się zakończyły rozmowę.
Wieczór ciągnął się w
nieskończoność, po długiej i relaksującej kąpieli, nareszcie
położyła się, okryła się, a już po chwili jej towarzyszka
zajęła miejsce obok niej. Sen długo nie nadchodził, a z wybiciem
północy w końcu odpłynęła w krainę Orfeusza.
Myślę że Emili się zakochała w Pablo może to ukrywać jednak on zranił ją swoim zachowaniem. Bardzo jej współczuje bo dał jej on nadzieje na normalne życie a bez jakąś mało ważną kobietę wszystko zaprzepaścił jednak to był tylko układ między nimi liczę że jeszcze oczywiście do niego wrócą. Emili ma kochającą przyjaciółkę mimo że ukrywała prawdę ona ją wspiera. Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńU mnie nowy rozdział, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńEj no nie podoba mi się :( Przecież oni mieli wziąć ślub, a za przeproszeniem ta zdzira Silvia wszystko psuje no. Tak być nie może. Pablo się za bardzo przez nią zmienia. Emily nie może się wyprowadzić, bo oni mają być razem tak na bum cyk cyk haha. No więc dodaj coś szybko bo nie wytrzymie haha U mnie nowy ;)
OdpowiedzUsuńCo mu kurde odwaliło?! Był taki fajny, a teraz zrobił się wredny... :-\ Może ją kurwa jeszcze pobije?! Nie lubię go już!! Nie żebym mu źle życzyła, ale niech go ta jego dziunia zostawi i zostanie sam. A Emily to powinna mu trzasnąć w ryj i nawyzywać, bo jakby nie patrzeć, to on ją oszukał i strasznie chamsko potraktował! Nadpobudliwa Pelasia się zbulwersowała, a to już niedobrze xD No więc tak w skrócie: czekam aż ta cała Silvia porzuci Pablo, a Emily go nawyzywa i powie, że sobie na to zasłużył. Haha, ja już wymyśliłam scenariusz :-D No to nie pozostało mi nic innego, jak tylko czekać na następny ;-)
OdpowiedzUsuńNie wiem co mam napiac... Kawał dupka z tego Pablo! Jak on tak śmie, najpierw prosi ją o małżeństwo a później mazgai się z jakąś lafiryndą i jeszcze krzyczy na Emily. Mam nadzieje, że Bianca tak tego nie zostawi i skopie dupsko temu idiocie bo tak by nie może. On ma błaga Emi o wybaczenia na kolanach.. Pisz szybko nowy bo ja muszę wiedziec co będzie dalej :D
OdpowiedzUsuńkiedy nastepny bo juz nie moge sie doczekac?;)
OdpowiedzUsuńOkoło środy ;)
UsuńNie spodziewałam się takiego zachowania po Pablo mimo to bardzo fajny rozdział. Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :-P
OdpowiedzUsuńZgłupiałam i juz nie wiem czy ci pisałam czy nie,że nowy rozdiał u mnie :D
OdpowiedzUsuńU mnie nowy rozdział, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział?
OdpowiedzUsuńu mnie nowy rozdział, zapraszam :D.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na kolejny rozdział :) A kiedy U Ciebie?
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny rozdział, bo ja nie mogę się już doczekać??? :-P
OdpowiedzUsuńDodałam rozdział, zapraszam :)
OdpowiedzUsuń