piątek, 12 grudnia 2014

3.”Jeśli tylko chcesz.”

-Cześć Emma, miałem zadzwonić, pamiętasz? Tu Max- usłyszała zaraz po naciśnięciu zielonej słuchawki.
-Jasne, że pamiętam.- uśmiechnęła się słysząc głos dawnego przyjaciela.-Nie mogę uwierzyć w to, że się spotkaliśmy. Niezły zbieg okoliczności.
-Tak, zwłaszcza, że nie widzieliśmy się ładnych parę lat.- jego głos był ciepły, a jednocześnie mocno ochrypły, sprawiając wrażenie jeszcze bardziej męskiego.-A Ty jesteś jeszcze ładniejsza niż wtedy.- Emma zaśmiała, traktując to jako pewnego rodzaju podniesienie na duchu, no bo co innego można powiedzieć komuś kogo się nie widziało kilka lat, w dodatku kobiecie w ciąży. Dla niej było to zupełnie oczywiste.
-Nasze spotkanie jest nadal aktualne?-pytał z tą samą nadzieją w głosie jak wtedy kiedy chciał się z nią umówić.
-Tak o osiemnastej w tej knajpce nieopodal molo.
-Bardzo się ciesze, że Cie spotkałem, to chyba najlepsza rzecz jaka się wydarzyła w moim życiu od dawna.- fascynacja jej osobą trochę przeraziła Emma, która przecież jak by na to nie patrzeć jest mężatką, w dodatku spodziewa się dziecka.-W takim razie do zobaczenia.
-Do zobaczenia.

Osuszała ręcznikiem mokre kosmyki włosów, kiedy do jej uszu dobieg dźwięk dzwoniącego telefonu.
-Tak?
-Emma, skarbie jak dobrze Cie słyszeć.- kobieta delikatnie osunęła się na łózko. Pośpieszne odebranie telefonu, bez sprawdzenia kto dzwoni nie było dobrym pomysłem. W jej głowie kłębiło się tysiące myśli, których za nic w świecie nie mogła uporządkować.-Emma, proszę porozmawiajmy, potrzebuje tego.
-Miło, że dzwonisz.- odparła bez namysłu, od razu tego żałując. Przecież on dzwoni od kilku miesięcy, a ona dopiero teraz odbiera, dodatkowo wyskakując z takim tekstem.
-Jak się czujesz? Wszystko w porządku? Nie potrzebujesz pieniędzy? Jeśli Ci czegoś potrzeba mów, bez oporu.- jego głoś nie był tak pewny siebie jak zazwyczaj, można w nim było wyczuć zakłopotanie, ale także troskę.
-Dobrze się czuje, wszystko w porządku. Wysyłam artykuły do redakcji, więc jakiś grosz wpadnie.- uśmiechnęła się. „Cały David”- pomyślała.
-Wiem, że na pewno masz mi za złe moje zachowanie, ale nie chce by Tobie, to znaczy wam czego zabrakło.- dało się usłyszeć jak bierze głęboki oddech.-Nie wiem jaka będzie twoja decyzja, ale żebyś wiedziała, że już zawsze będzie cząstką mojego życia. Jeśli tylko czegoś zechcesz, to wiedz, że czekam, wystarczy jedno słowo.
Emma od zawsze wiedziała, że pod skorupą twardego i nieco za bardzo trzymającego się zasad sztywniaka, kryje się mężczyzna z którym gotowa jest spędzić całe życie.
-Dziękuje, że tyle czekałeś, ale ja jeszcze nie jestem gotowa. Jednak obiecuje Ci, że gdy tylko wszystko sobie poukładam na pewno się spotkamy.-dodała po chwili.-Wtedy zdecydujemy co dalej.
-W takim razie czekam na telefon od Ciebie.-W jego głosie znów dało się odczuć zakłopotanie. Czerwonowłosa doskonale wiedziała czym ono jest spowodowane.- A jak... no wiesz...- sam nie wiedział jak ją o to zapytać.
-Wszystko w porządku, rośnie jak na drożdżach.- zaśmiała się.- W zeszłym tygodniu byłam na USG, za każdym razem lekarz namawia mnie na to bym poznała płeć, a jak za każdym razem odmawiam. Nawet nie wiesz jaka jestem szczęśliwa.
-W takim razie bardzo się cieszę. Ja naprawdę żałuje tego co powiedziałem...- przez chwile wydawało się, że słyszy jak płacze, jednak ani ona o to nie zapytała, a tym bardziej on się nie przyznał.
-Jesteś naprawdę dobrym człowiek David, po prostu zapomnijmy o tym felernym dniu.- jej radość udzieliła się także jemu.-Nie chce żebyś robił to z poświęcenia, czy z poczucia winny. Chcę, żebyś pokochał to dziecko tak jak ja.
-Mam nadzieje, że tak się stanie. Muszę kończyć Em, mam konferencje, jeśli będziesz miała tylko ochotę to dzwoń o każdej porze. Pamiętaj gdyby się coś działo, albo gdybyś mnie potrzebowała to jeden telefon i jestem. Uważaj na siebie...- po kilku słowach rozłączył się, a w sercu Emmy pojawiła się nadzieja. Nadzieja na to, że jeszcze kiedyś uda się uratować to nad czym pracowali rzez tyle lat.

9 komentarzy:

  1. Matko jedyna, niech ona nie idzie na żadne spotkanie, przecież ten Max to jakiś psychopata ;D
    David jaki troskliwy i zakłopotany równocześnie. Dobrze, ze odebrała ten telefon. Mam nadzieję, że zaczną częściej rozmawiać :) Czekam z niecierpliwością na następny :) Informuj mnie o następnych jeśli możesz :) Adres znasz :D
    Tak jak obiecałam u mnie 2 odcinek :) Zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudny rozdział :-) Rozmowa Emmy z Davidem taka słodka ♥ W sumie przypadkowa, bo gdyby wiedziała, że to on, to zapewne by odrzuciła ;-) Widać, że on żałuje tego, co zrobił. Jestem bardzo ciekawa, czy zrozumiał wszystko i potrafiłby zająć się tym dzieckiem jak należy. No ale mam nadzieję, że Emma nie będzie tak okrutna, żeby w jakiś sposób odebrać mu tą przyjemność. Tak więc z niecierpliwością czekam na następny, bo jestem też ciekawa spotkania z tym Maxem.

    OdpowiedzUsuń
  3. No i tak szybkie dodawanie nextów bardzo, ale to bardzo mi odpowiada. Tak zaspokoiłaś chociaż troszeczkę moją ciekawość, ale tym samym podsyciłaś chęć na przeczytanie kolejnego rozdziału.
    Bardzo, bardzo ucieszył mnie fakt, że Emma odebrała ten telefon, a tym bardziej że był on od mojego ulubieńca Davida. Sama nie wiem, ale szkoda mi jego. On ją kocha i troszczy się, mam tylko nadzieję, że no w końcu będą razem! :D I żeby Emma nic nie ten tegest z tym Maxem, bo ich znajomość niebezpiecznie się zapowiada :) Czekam na kolejny szybciutko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Luzik dziewczyny ;D nie robmy z Maxa psychopaty, chociaż dajcie mu szanse ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytam od dłuższego czasu twojego bloga. Jestem zachwycona szczególne historią Emmy,
    Zapraszam do mnie :) http://vondynazawsze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam do mnie na nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  8. David nie zmienił, chodź nie ukrywam, ze cieki w to uwiezyc. Na jego niekorzyść wpływa dodatkowo fakt, a raczej poprzednie zachowanie. Nie mniej jednak che by Emma byka szczęśliwa, nawet jeśli znów się z nim zwiąże. Joasia.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy